Swój marsz szlakiem trzech pogórzy zaczynam w Dynowie, startuje z rynku o godzinie 9:00. Początek szlaku w postaci żółtej kropy zaznaczony jest na drzewie (prawdopodobnie lipa) na rynku w Dynowie. Pierwsze kilometry wiodą pod górę asfaltem na szczyt ramienia, następnie skręcają w drogę polną i wśród pól i częściowo lasów zmierzają do najbliższej miejscowości wsi Łubno. Dookoła rozpościerają się łagodne wzgórza pasm Pogórza Dynowskiego.
Za wsią Łubno wchodzimy na odcinek szlaku oznaczony na mapie znakiem „inne niebezpieczeństwa”. Na tablicy ostrzeżenie przed możliwością spotkania z niedźwiedziem!!. Raczej chyba na wyrost to ostrzeżenie, bo o niedźwiedziach na Pogórzu Dynowskim to raczej nie słyszałem. Na Pogórzu Przemyskim to co innego, tam się zdarzają, ale na Dynowskim; sądzę że wątpię. Faktycznie szlak staje się wąską ścieżką pośród łąk i bagien, dużo błota, szlak staje się mylny, ze trzy razy go gubię.
Dochodzę jednak do wsi Ujazdy. Tam przy sklepie zamierzam zjeść drugie śniadanie i chcę odpocząć, mam już za sobą około 14 km trasy. Sklep niestety okazuje się być zamknięty. Co prawda otwarty jest od 7 do 19 ale z dwugodzinną przerwą między 12:00 a 14:00, a akurat mamy 13.09. Wyciągam więc domowe kanapki, zdejmuję buty i wietrząc stópki zjadam kanapkę zrobioną w domu przez żonę. Dalej szlak zmierza lasem w kierunku szczytu Wilcze (506 m npm).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz