niedziela, 18 lipca 2021

Mazury 2021 cz.2

 C.d. wycieczek po Mazurach

1.2 WYCIECZKI ROWEROWE

W ciągu dwóch tygodni pobytu na Mazurach udało nam się wyjechać na trzy "długodystansowe" rodzinne wycieczki. "Tylko trzy!" zdziwieni wykrzykniecie zapewne, ale zapewniam was, że w naszym przypadku to jest to całkiem niezły wynik. Przecież nie samymi wycieczkami rowerowymi Mazury stoją, nieprawdaż?!
A więc, po kolei:

1.2.1 28.06.2021 poniedziałek (w moje urodziny--pięćdziesiąte piąte) trasa: 

Nazwa: Dookoło jeziora Białego
Przebieg: PIECKI-KRZYWY RÓG-STANICA PTTK BIEŃKI-GANT-MACHARY-GOLEŃ-CZASZKOWO-PIECKI
Długość: 32,33 km
Czas w siodełku: 2'48"
Mapa:

 Wprost z naszej kwatery agro wyjeżdżamy kierując się na zachód i wg mapy polną drogą mamy dojechać do Krzywego Rogu. Na mapie droga oznaczona jest pojedyńczą ciągłą linią, co sugeruje jej utwardzoną gruntową nawierzchnię. Jednak okazuje się w praktyce po jakimś czasie, że droga jest zarośnięta trawą o niewyraźnych koleinach. Dojeżdżamy do wsi Krzywy Róg. Na podjeździe Zosi spada łańcuch i musi pchać przed sobą rower przez trawska, bo my wysforowaliśmy się do przodu. Błąd! To że ktoś zostaje z tyłu, nie musi oznaczać że ma "focha".

Mniej więcej w połowie trasy docieramy do Stanicy Wodnej PTTK w Bieńkach na zachodnim brzegu jeziora Białego. Stanica wodna leży na szlaku wodnym Krutyni. Posiada drewniane domki, oraz pole biwakowe, no i oczywiście pomost. Ale sedno kryje się w kuchni. Jemy sobie jadło, które przygotowuje tutejsza załoga własnoręcznie i pozostaje nam jedynie "palce lizać", a i cenowo umiarkowanie (pomidorowa z makaronem 8 zł, ruskie 10 szt 14zł). TU namiary
w gościnnych pragach restauracji w stanicy
Po godzinie pobytu pakujemy się i....... kicha. W moim rowerze w tylnym kole (Klara dociąża). No cóż, dobrze że mam zapasową dętkę, wymienię i jedziemy dalej. Niestety dętka okazuje się dziurawa i to u nasady wentyla, więc jej nie skleję, ale o tym dowiaduję się, jak już założyłem koło na ramę. Znowu więc zciągam koło i wyflaczam dętkę. Na starą naklejam łatki i znowu montuję koło, ale znowu powietrza nie trzyma. Zdejmuję koło (już po raz trzeci). Okazuje się, że łatki nie złapały bo za długo zwlekałem z odczekaniem na przeschnięcie kleju. Kleję nowe łatki i zakładam koło. Jest, złapało, ale kolejna godzina stracona.

 Jedziemy ładną leśną mazurską szutrówka, na poboczu pełno poziomek. Ela daje za wygraną i staje, Zośka marudzi, że ma już dosyć tej "naszej wycieczki", czyli generalnie  uzyskujemy nasz standard wycieczkowy. Przekraczamy mostkiem szlak Krutyni, który w tym miejscu płynie Gancką Strugą (pomiędzy jeziorami Gant a Zyzdrój Wielki). Most jest uszkodzony i zabezpieczony przed przejazdem większych pojazdów ukośnymi żerdziami, ale rowerami można go pokonać- w końcu wiedzie tędy Krutyński Szlak Rowerowy
na trasie w okolicy Krzywego Rogu

Stanica wodna PTTK- jak się później okazało najlepsza w okolicy

pofalowany mazurski krajobraz okolic wsi Machary

wymiana dętki na trzy razy


stara stodoła we wsi Gant

Końcowe kilometry zaliczamy bez tzw "zbędnej zwłoki". Na polnej drodze za Macharami musimy uciekać z drogi na pole przed olbrzymim ciągnikiem rolniczym, który jedzie na wieczorne opryski. Z ciężkim rowerm z dzieckiem, na piaszczystej drodze i z wysokim skrajem zabawa przednia, polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz