Raz w roku chodzimy na dwa dni w góry. W ubiegłym roku byliśmy w schronisku na Hali Łabowskiej, a w tym idziemy na Turbacz. Startujemy z Rzek, przysiółka Lubomierza żółtym szlakiem przez Jaworzynkę Kudłoń, przełęcz Borek i Mostownicę.
pierwszy szałas na trasie. Jeszcze w Rzekach
widok z tego samego miejsca na Wielki Wierch, Kiczorę Kamieniecką i Magorzycę
panorama od Mogielicy po Gorc z hali szczytowej na Jaworzynce
odpoczynek i karmienie przy szałasie na Jaworzynce
Pierwsze podejście pod Jaworzynkę daje się we znaki. Klarcia z wycieczki na wycieczkę staje się coraz cięższa.
Na polanie szczytowej przy szałasie robimy postój z przerwą na karmienie. Widoki na masyw Gorca, Kiczory Kamienieckiej i oddalonej Mogielicy w jesiennych barwach są przepiękne.
Klara pojadła i prze do przodu.
nareszcie chwila odpoczynku
szałas na Hali Podskały
chwila relaksu dla zmęczonych, małych nóżek
wędrówka halą Stonogówka
Kolejne podejście pod Gorc Troszacki i Kudłoń i kolejne hale. Hale, które jak wiadomo są perełką Gór Polskich. A'propos Gór Polskich, to Józef ma w planie zdobyć szczyt Turbacza, jako kolejny wpis do rejestru zdobytych szczytów z listy Korony Gór Polskich. od lipca żeśmy tą wycieczkę planowali, ale dopiero teraz udało się nam ją wcielić w czyn.
Hala Pustak na Kudłoniu
Po 6 godzinach docieramy do schroniska. A tu czekają na nas tłumy i to dzikie.Jedna sprawa mnie uderza, a mianowicie nie ma obowiązku zmiany butów przed wejściem na górę. Nawet do części hotelowej można wejść w zabłoconych trepach. Co zresztą widać po zabłoconej posadzce. Kole to moje oczy, dawniej nie do pomyślenia. Ciekawe dlaczego teraz wprowadzono takie zwyczaje. Zwłaszcza, że dopiero rano obsługa sprząta całe to suche błoto.Przed kuchnią kolejka, przy stołach brak wolnych miejsc, trzeba na nie polować. Tanio nie jest!Ogólnie schronisko na Turbaczu to Moloch- jak zawsze. Trzeba go unikać, przynajmniej w weekendy!!
Dzień Drugi, czyli powrót do domu
Rano śniadanie i w drogę. Pogoda piękna, Ciepło, Klasyczna Złota Polska Jesień
schronisko pozostaje za nami
Koniec! Dalej nie idę
Siusiu na polanie Przysłop Dolny
Wędrujemy grzbietem najpierw szlakiem czerwonym, a od przełęczy Pod Kiczorą zielonym. Generalnie turystów na szlaku dużo, podobnie jak wczoraj.Wędrówka przebiega bez większych zdarzeń. Podchodzimy pod Gorc.Na Gorcu wieża widokowa i sporo ludzi
właśnie byłam na wieży. Było super!
Nestorzy
widok na południe. Na trzecim planie Lubań
widok na północ, na Beskid Wyspowy. W głębi na wprost ten najwyższy, to Mogielica
widok na Beskid Wyspowy i masyw Kiczory Kam.
Fajna wycieczka. Piękne widoki:)
OdpowiedzUsuńDzięki Elu, a tu https://youtu.be/Ddm1XzYIn2w
Usuńjest skręcony filmik z tej wycieczki
A wiesz że takim szlakiem ja Wy jeszcze na Turbacz nie wchodziłem? Faktycznie drogo tam i tłumnie, szarlotka pyszna, ale porcja taka mała że trzeba by zjeść dwie! Mnie też drażni to zabłacanie wszystkiego.
OdpowiedzUsuńSzlak z Rzek polecam, jest bardzo atrakcyjny, a przy tym nietrudny. Ostatni raz szedłem nim z żoną- jeszcze przed dziećmi-ale wówczas w tym samym dniu wróciliśmy z powrotem do Rzek przez Gorc (czyli dokładnie tą samą trasę co dziś zrobiliśmy w jedną dniówkę). Dziś to jest raczej nie możliwe- z dziećmi oczywiście. Nie bywam ostatnio zbyt często w schroniskach w ich częściach hotelowych i ciekaw jestem, czy w innych też są takie zwyczaje? Masz jakąś wiedzę w tym temacie?
UsuńTrzy Korony, Orlica, Bartne, Murowaniec na pewno "gonią" z butami. W Pięciu Stawach proszą tylko by zdejmować raki... Więc różnie to bywa. Na Łabowskiej i Przehybie niestety nie sprawdziłem.
UsuńNa łabowskiej byliśmy rok temu i trepy pozostawia się w przedsionku. Z tym że wydaje mi się, że dotyczy to tylko zameldowanych. Ci, którzy przychodzą i wychodzą mogą wejść w trepach na jadalnię. Na Cyrli chyba jest podobnie.
UsuńCzyli tak jak sądziłem, część restauracyjna wstęp w obuwiu, ale dalej już bez.
Usuń