środa, 2 października 2019

Rowerem z Czarnej



Jedziemy pociągiem do Czarnej. Zaledwie trzy stacje. To tam, gdzie kilka tygodni temu skończyliśmy wycieczkę z Tarnowa do Chotowej. Dziś chcemy domknąć pętelkę.


Wokół Czarnej same lasy

Biały Krzyż z 1927 przy drodze na Pilzno, na skrzyżowaniu z leśnym duktem.



Ze stacji PKP w Czarnej jedziemy w kierunku Pilzna. Pierwsza wieś w której robimy postój to Lipiny. Chcemy zobaczyć tam zespół klasztorny oo. kamedułów, ale akurat trwa msza i mogę jedynie zrobić fotkę z dalsza.

Dziedziczka  Lipin, hrabina Joanna Lubieniecka w dowód wdzięczności za uratowanie jej życia podarowała Karmelitom swe włości z dworem, gdzie ojcowie Karmelici od 100 lat pełnią posługę miejscowej ludności dając im parafię p.w. Matki Boskiej Fatimskiej

skwer w centrum Lipin

stare klimaty 

Trzeba przyznać, że mieszkańcy dbają o wygląd i porządek swojej miejscowości 



Po Lipinach lądujemy w Pilznie na lodach i kawie.

prawdopodobnie kaplica św. Biskupa Stanisława przy
 drodze pomiędzy Lipinami a Pilznem

Urząd miasta i kościół p.w. Jana Chrzciciela w Pilznie

panorama pilznieńskiego rynku 

cukiernia  


Nafaszerowani glukozą (kiedy w końcu zaprzestanę jej używać!) pomykamy przez Łęki Dolne i Górne do Skrzyszowa.

droga w Łękach Dolnych


zabytkowy z 1484r. drewniany kościół p.w. św, Bartłomieja w Łękach Górnych



W Skrzyszowie za szkołą za szybko skręcam na północ i prawie wracamy w to samo miejsce, gdzie byliśmy jakieś 20 minut wcześniej. Ale nic to, jedziemy dalej, tylko ślad z GPS'a nie wygląda zbyt ładnie.

na przełęczy rozdzielającej doliny potoków Dulcza i Wątok,
 czyli pomiędzy Łękami a Skrzyszowem







Przejazd ulicą Słoneczną i Słowackiego nie jest miłym przeżyciem. Ścieżki rowerowe wytyczone chodnikiem razem z ciągiem pieszym, kończą się przed skrzyżowaniami, by znowu zacząć się zaraz za nimi. Czyli formalnie rowerzysta powinien zejść z roweru i przejść pieszo ten odcinek. Niestety, Tarnów nie jest miastem przyjaznym rowerzystom!

Lepiej jest wzdłuż Mościckiego, bo tam ścieżka biegnie oddzielnie niż chodnik, jest od niego odseparowany szpalerem żywopłotu, no i ma nawierzchnię asfaltową, a nie jak wszędzie z kostki.

5 komentarzy:

  1. Ominęliście ten arcyciekawy manierystyczny dwór w Łękach Górnych?

    Ten odcinek o którym piszesz nie jest wzdłuż Mościckiego, ale Szujskiego. Mościckiego od przejazdu do pętli to ciąg rowerowo pieszy z kostki.

    Ale wycieczka super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłem pod tym dworkiem swego czasu, a rodzina była średnio zainteresowana, więc nie zajeżdżałem.
      Tak, tak Szujskiego.

      Usuń
  2. Nowy dom w Sanoku w przedziale cenowym od 175.000 zł. Wystarczy wejść na stronę: nieruchomosci.sanok.pl

    OdpowiedzUsuń