niedziela, 24 maja 2020
Z wizytą u świętego Stanisława
Czas w końcu ruszyć z rodziną na wycieczkę. Zaczynamy od rowerowej. Zamknięty most na Dunajcu w Ostrowie znacznie ogranicza nam możliwości. Podobno za nieco ponad rok ma zostać wyremontowany, a nowy ma powstać za dwa lata. Do tego czasu musimy sobie jakoś radzić.
Po drugim śniadaniu podjeżdżamy pod kościół parafialny. Kościół tytularny Bazyliki Mniejszej
Jedziemy dalej. Celem jest Przyborów i eklektyczny dwór Łasińskich w XIX w. Cudów jednak się nie spodziewamy. Po drodze mijamy mnóstwo kapliczek przedrożnych ze świętym Stanisławem, jak np ta, której nie zdążyłem zrobić zdjęcia, tak szybko jechałem.
A dwór Łasińskich w rękach prywatnych. Kiedyś mógł faktycznie być okazałą rezydencją włościańską.
Ładną i spokojną drogą przez wieś Łęki podążamy do Wokowic, gdzie na mapie mam oznaczony dwór z początków XX w. Daje się zauważyć dużo wiejsckich, starych chałup usytuowanych prostopadle do ulicy. niektóre z nich zachowują zabytkowy charakter, większość jednak jest przystosowana do dzisiejszych standardów mieszkaniowych (przynajmniej na zewnątrz).
W Wokowicach dworek niestety jest prywatnym domem, więc nie podjeżdżamy zbyt blisko i nie fotografujemy. Od czego mamy jednak internet.
Klara na chwilę zasypia. Budzi się jednak pod sklepem, gdzie Zośka nakazała kupić batona. Cóż zrobić, trzeba kupić. Bez zbędnej zwłoki, jak nawiają w wielu miejscach Kodeksy, jedziemy na następny punkt pośredni. A tym razem to cmentarz nr 271 z Wielkiej Wojny .
Teren wokół ładnie wykoszony, czas więc na zupę i rogaliki. Ela specyjalnie na tę wycieczkę upiekła wczoraj rogaliki z nadzieniem czarnopożeczkowo-różanym. Od 2009 słoiczek własnoręcznie zbieranych i zrobionych przetworów z róży czekał na tę chwilę. Czy ktoś wie, gdzie można zebrać zdrowe płatki róży? Bo słoiczek był ostatnim i chętnie byśmy sobie zrobili kilka na kolejne rogaliki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz