Niedawno odkryliśmy stronę Wieże widokowe gór i pogórzy. Przystąpiliśmy z Zosią do tej zabawy, wzorowanej na Koronie Gór Polski. Różnica polega jednak na tym, że w programie zdobywania wież widokowych (i innych wymienionych w regulaminie punktów widokowych) można je sobie zaliczać cofając się w czasie "w tył". Tym sposobem zdobyliśmy z Zofią (ja swój komplet, Zofia swój) po pozytywnej weryfikacji Popularną odznakę Sudetów, oraz Popularną i Brązową odznakę Karpat. To dzięki temu, że od trzech lat odwiedzamy licznie powstałe w Małopolsce-i nie tylko- wieże widokowe.
Wczoraj zrobiliśmy sobie samochodową wycieczkę w okolice Ropczyc, w Pogórze Strzyżowskie, gdzie w Borkach Chechelskich ks. Wojciech Styczyński wybudował krzyż wraz z infrastrukturą nasyconą symboliką związaną z życiem Jezusa. Strona pomnika
Tu z księdzem Wojciechem Styczyńskim, pomysłodawcą i budowniczym
Wejście na wieżę widokową jest o tyle nietypowe, że wjeżdża się tam dwuosobową, nieco klaustrofobiczną windą. Podobno jest to jedyny krzyż z takim rozwiązaniem konstrukcyjnym.
Wjazd windą możliwy jest w soboty i niedziele od kwietnia do października w godzinach 15-19 lub po telefonicznym umówienieu. Mieliśmy szczęście, że ksiądz Wojciech był na miejscu i oprowadził nas po tym zadziwiającym miejscu i umożliwił wjazd na górę.
Wracając w kierunku na Pilzno w pewnym momencie na górce objawił się nam Chrystus Król. No, nie osobiście, ale pod postacią figury. Po pewnych terenowych perypetiach zdołaliśmy podjechać w rejon tej figury i już sądziliśmy, że to proboszcz sąsiedniej parafi pozazdrościł krzyża III tysiącleci i sam postanowił postawić coś konkurencyjnego, ale okazało się, że pomnik wznieśli gospodarze ze wsi Mała w 1937 roku w podziękowaniu za cudowne ocalenie od gradobicia, które spustoszyło sąsiednie miejscowości.
O popatrz pojęcia nie miałem! Dzięki już wiem gdzie Aneczkę zaciągnę!
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej raz jestem gdzieś przed Tobą.
OdpowiedzUsuń