Tegoroczne ferie postanowiliśmy spędzić w Wiśle. Pokoje gościnne Wód Polskich mieszczą się nad jeziorem Czerniańskim w Wiśle-Czarne. Stąd niedaleko mamy do ośrodka narciarskiego Cienków. Tam też zamówiłem dla Klary lekcje. Początkowo po jednej godzinie, ale po pierwszej lekcji w niedzielę zmieniliśmy na dwie lekcje dziennie. Od 9 rano do 11.
Ale o nartach w kolejnych odcinkach Wam opowiem.
Dziś skoncentruję się na wycieczkach-spacerach, które tam odbyliśmy. Zima,
jaką trafiliśmy Wiśle przeszła wszelkie nasze oczekiwania. Śniegu było dużo,
czułem się jak "za dawnych lat", gdy jeździło się do Krynicy do
Czarnego Potoku i śniegu było "po pachy". Klara po raz pierwszy
widziała tyle śniegu na raz i co nie dziwi nie bardzo wiedziała jak się chodzi
po zaśnieżonych szlakach.
Oczywiście z chodzeniem nie przesadzałem, priorytetem był zimowy sport: narciarstwo
zjazdowe przy wyciągowe i łyżwiarstwo. W tym ostatnim bryluje nasza Zofia, ale
i Klara zrobiła pierwszy krok na lodzie.
Na pierwszy spacer wybraliśmy się w niedzielę, czyli na drugi dzień po
przyjeździe do Wisły. Dzień był piękny, słoneczny z ładną widocznością, a na
stokach tłok, więc postanowiliśmy spędzić go właśnie spacerowo. Tylko z rana
Klara zaliczyła godzinną lekcję z panem Damianem, żeby płynnie wejść z cykl
szkoleniowy.
Wybraliśmy się na Kubalonkę, aby zobaczyć znane trasy narciarstwa biegowego,
oraz zaliczyć kolejną wieżę widokową.
Podjechaliśmy wąską i stromą drogą obok Pałacyku Prezydenta RP na przełęcz
Szarcula i stamtąd zaledwie 830 metrów spaceru w jedną stronę. Ale z Klarą jak zwykle
nigdy nie ma niczego pewnego. Tak była zafascynowana śniegiem i możliwością
bezkarnego rzucania w nas śnieżkami, że przejście tej trasy zajęło nam godzinę.
trasy narciarstwa biegowego na Kubalonce |
na pierwszym planie stok narciarski Złoty Groń w Istebnej |
Parking na przełęczy był pełny samochodów. Dużo narciarzy na trasie, a trasa trudna, więc wywracali się narciarze gremialnie na zjazdach.
Wieża widokowa słabiutka. Niska, drzewa ją przerosły żadna atrakcja. Ale
była okazja do zwiększenia bilansu zaliczonych wież w grupie Karpaty i
zbliżenia się do zdobycia ostatniego stopnia odznaki Wieże Widokowe. W pobliżu
jest jeszcze jedna wieża, na stoku Szarculi, i tam też żeśmy sobie podeszli.
Wieża identyczna z widokiem na jezioro Czarnieńskie i otoczenie doliny
źródliskowej Wisły z Baranią Górą. Łącznie przeszliśmy 3km z 1,5 g.
narciarze na trasie |
Wido z wieży na Kubalonce: Barania Góra a na pierwszym planie Czarny i Przypiór |
Tatry Zachodnie |
Widok z Szarculi na Zadni Groń, jezioro Czerniańskie i Pasmo Cieńkowa. Na drugim planie od lewej: Czupel, Stołów, Malinów, Malinowska Skała |
Drugą wycieczkę, a w zasadzie spacer, odbyliśmy w ostatni dzień. Niedaleko od naszej kwatery znajduje się platfomra widokowa z widokiem na jezioro i jego otoczenie. Spacer zajął nam 48 minut i 1,5 km w obie strony.