niedziela, 29 czerwca 2025

wycieczka na Jasień w Beskidzie Wyspowym.

W okolicy Lubomierza w południowej części Beskidu Wyspowego niedaleko granicy z Gorcami nieco powyżej 1000 m npm. wznosi się szczyt o nazwie Jasień. 


Dolina Kamienicy (ChatGPT)


Dolina Kamienicy (zdj. wyjściowe)


po lewj Gorc, pośrodku dolina Kamienicy, po prawej Kudłoń

przełęcz Przysłopek

Kudłoń

Szczyt ten znany jest co najmniej z dwóch powodów. 

Po pierwsze: jest tam bardzo ładna Polana o nazwie Polana Skalne z której rozciąga się bardzo piękny i rozległy widok na bliskie Gorce oraz na dalsze pasma gór, na przykład Pieniny, Beskid Sądecki Magura spiska i Tatry. 

Po drugie jest tam stara bacówka która dawniej używana była przez pasterzy którzy trudnili się wypasem ale przede wszystkim wykaszali tą polanę i znosili siano na dół do Szczawy. Przez długie lata bacówka służyła jako nieoficjalny nocleg dla turystów z którego głównie korzystali studenci. 



Wielki Wierch i Kiczora Kamieniecka widok z Jasienia

Gorc

stary szałas na Polanie Skalne


Właśnie tam przeszliśmy się w ostatnią sobotę czerwca. Na trasę wejściową 
na Jasień wybrałem żółty szlak w Lubomierza-Rzek,  dalej wędrowaliśmy przez Krzystanów. Tam zmieniliśmy szlak na zielony, by powrócić do Szczawy przez bazę studencką na Polanie Wały. Na polanie  zaplanowaliśmy dłuższy odpoczynek z pieczeniem kiełbasy. Jak się okazało był to pierwszy, organizacyjny dzień  powstającej na sezon 2025 bazy. Namioty wojskowe były już rozstawione i trwały prace przy organizacji zaplecza kuchennego. Miejsca ogniskowe było wyczyszczone i naprawiane, pozwolono nam jednak rozpalić małe ognisko żebyśmy sobie upiekli przyniesione z domu kiełbasy. Ognisko udało się rozpalić szczęśliwie upiekliśmy 4 kiełbasy, porozmawialiśmy z gospodarzami tego miejsca którymi byli ex-studenci ze studenckiego koła przewodników beskidzkich z Katowic. SKPB z Katowic bazuje tam już od 40 lat. W lipcu tego roku planowane są rocznicowe obchody.


Zejście zielonym szlakiem okazało się bardzo strome i trudne. Dla Klary było to całkiem niezłe wyzwanie, ale mówiła sobie "dam radę dam radę" i dużo odcinków stromych pokonała samodzielnie, co prawda drobiąc kroczek za kroczkiem ale zawsze.


Szlak żółty bardzo ładny stosunkowo spokojny bardzo widokowy, a partie leśne też bardzo przyjemne. Właściwie mało było błota dużo się szło drogami lub przyjemnymi górskimi ścieżkami.


Kukułka plamista